Cennik usług to zwykle standardowa pozycja na stronach internetowych wielu firm, niezależnie od branży. Dla potencjalnego klienta stanowi ważną przesłankę, która pozwala zorientować się, czy dana firma to dobry wybór.
W branży kreatywnej obowiązują “widełki”. Jest to dobry sposób, by podać orientacyjny koszt usługi.
Na wycenę np. projektu okładki mają wpływ:
- stopień jej skomplikowania;
- ilość informacji w niej zawartych;
- zakup materiałów (zdjęcia na licencji, indywidualnego rysunku);
- ilość i rodzaj poprawek.
Myślę, że z przymrużeniem oka należy czytać wpisy na branżowych grupach na Facebooku (np. „Oceń moje logo”). Przechwałki o stawkach za godzinę pracy, kosmiczne wyceny logo – czyta się to świetnie, niemal jak powieść przygodową. Jednak nie dajmy się zwieść – jeśli szukamy kogoś, kto wykona skład naszej książki czy zaprojektuje stronę internetową, lepiej zróbmy reaserch, poprośmy o wycenę kilka firm, których oferta i portfolio odpowiadają naszym preferencjom estetycznym, i na końcu -wybierzmy najlepiej, jak potrafimy. Sama nigdy nie wybieram ofert najtańszych, bo nie stać mnie ani na tanie przedmioty, ani na za nisko wycenione usługi.
I tu przechodzę do kolejnej sprawy – kwestie finansowe jak żadne inne rozpalają wyobraźnię i rodzą niepotrzebne konflikty. Wiadomo, wyceny projektów, to za ile DTP-owcy łamią książki to temat rzeka. Podobnie jak mityczne zarobki innych grup zawodowych…
Jeśli planujecie coś wydać, to zapraszam do kontaktu. Indywidualna i bezpłatna wycena projektu będzie z pewnością lepsza niż orientacyjne kwoty za łamanie arkusza wydawniczego, skład jednej strony kolorowego magazynu czy projekt okładki powieści.
Photo by Crissy Jarvis on Unsplash